List ze szkoły w Ngaundaye

Bardzo serdecznie pozdrawiam i bardzo dziękuję za wszelkie dobro, którego doświadczamy dzięki Waszej pomocy.
Rok szkolny 2020/2021 właśnie się zakończył. Dzisiaj rozdane zostały biuletyny z ocenami i ogłoszone wyniki egzaminu końcowego. W naszej szkole dzięki Wam uczy się 515 uczniów.


To opóźnienie spowodowane jest atakiem rebeliantów w niektórych częściach kraju przed wyborami prezydenckimi. W tych miejscowościach szkoły były nieczynne ponad miesiąc czasu. Trzeba było przedłużyć rok szkolny, żeby dzieci miały szansę nadrobić zaległości. U nas rebelianci byli już od roku i to oni sprawowali władzę w naszym mieście i okolicznych wioskach, co pozwoliło nam spokojnie kontynuować szkołę.
Po wyborach nowy prezydent zdecydował się na „usunięcie” wszystkich grup rebelianckich z terenu państwa. Operacja wojskowa odbyła się również u nas, co spowodowało zamknięcie szkoły ze względu na bezpieczeństwo uczniów. Ludzie uciekli do sąsiednich krajów, czyli Czadu i Kamerunu lub po prostu szukali schronienia na swoich polach. Miasto i okoliczne wioski "umarły". Cisza w mieście, brak obecności bawiących się dzieci i niepewność jutra.


Nasza misja udzieliła schronienia matkom z dziećmi. Trzeba było zatem zorganizować ich pobyt u nas. Po pierwsze toaleta, zaopatrzenie w wodę, bo na misji było za mało, żeby starczyło dla wszystkich oraz przygotowanie posiłków. Każda mama przygotowywała obiad i kolację dla swojej rodziny, ale wszelkie potrzebne produkty (np. ryż, warzywa, olej, mleko) dostały od sióstr.
Kiedy przez nasze miasto przeszło wojsko rosyjskie z tutejszymi żołnierzami FACA, aby wyrzucić rebeliantów, zaskoczyła nas postawa naszych wybawicieli. Żołnierze rosyjscy i FACA przechodząc przez wsie "wchodzili" do domów wywarzając drzwi w poszukiwaniu rebeliantów, ale przy okazji wynosili z tych domów, przydrożnych sklepików wszystko, co mogło im się przydać: krzesła, materace, garnki, ubrania, rowery, motory, agregatory prądotwórcze, żywność. Na oczach ludzi zabijali kozy, kury i je zabierali.
Ludzie zaczęli bać się żołnierzy, którzy mieli ich wyzwolić spod władzy rebeliantów. Ludzie w obawie przed rabunkiem przez rebeliantów niektóre rzeczy schowali na misji.
Kiedy żołnierze przyszli do Ngaoundaye w poszukiwaniu rebeliantów zabrali do swojej bazy naszego nauczyciela, które oskarżono o bycie rebeliantem, ale dzięki interwencji misjonarzy został wypuszczony na wolność. Niestety przy rewizji zabrali mu wszystkie pieniądze, jakie miał przy sobie, żeby zrobić zakupy dla swojej rodziny, ale już ich nie niestety nie odzyskał.
Znowu powstała niepewność jutra i oczywiście co będzie ze szkołą. Czy dzieci będą mogły wrócić i skończyć rok szkolny? Czy znowu zostanie zawieszony jak poprzedni rok? Jednak Pan Bóg sprawił, że mogliśmy powrócić do szkoły, aby zakończyć ten rok.


Jeszcze raz bardzo dziękuję za Waszą pomoc, dzięki której możemy wspomóc sieroty, dzieci z rodzin wielodzietnych, organizować dla dzieci zajęcia sportowe, wyrównawcze, naukę języka francuskiego dla naszych dziewczyn z atelier, zakupić prezenty na nagrody, cukierki, mydło, lekarstwa, dbać o budynki i wyposażenie szkolne, typu stoliki, ławki, tablice, zagospodarować nasz ogródek szkolny, z którego potem mamy warzywa na obiad dla dzieci.
s. Barbara, Ngandaye

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Światowa Eucharystyczna Godzina Święta Dzieci 2023